Rząd federalny dofinansowuje małe i średnie przedsiębiorstwa, aby zapobiec szybkiej likwidacji miejsc pracy. Tzw. work sharing program, czyli program subsydiowania czasowych zwolnień jest ograniczony w czasie i ma na celu zachowanie kapitału ludzkiego w warunkach, gdy ich utrata jest kosztowna społecznie. W długim okresie gospodarka zachowa elastyczny rynek pracy, który gwarantuje efektywną alokację czynnika pracy i kapitału.
Stopa bezrobocia w USA wzrosła z 4,4% w marcu do niemal 15% w kwietniu. To rekordowy skok w historii Ameryki, przynajmniej od czasu, gdy systematycznie zbierane są dane statystyczne. Choć amerykański rynek pracy różni się od europejskiego – np. większość miejsc pracy jest tworzona w trybie nieograniczonym, z pełnymi świadczeniami, ale z możliwością natychmiastowego zwolnienia – to jednak Amerykanie sięgnęli po sprawdzone rozwiązania ze Starego Kontynentu w ramach swojej własnej „tarczy antykryzysowej”.
Polskiemu czytelnikowi należy się najpierw krótkie wprowadzenie. Amerykański rynek pracy jest znacznie bardziej elastyczny niż europejski. W każdej chwili pracodawca może zwolnić pracownika bez konieczności uargumentowania swojej decyzji. Pozwala to na szybką realokację czynnika pracy, a więc i kapitału. Bez względu na powody zwolnienia – załamanie popytu, kreatywna destrukcja, realokacja kapitału do innej działalności – ta elastyczność przyczynia się do przejściowego bezrobocia.
Koncepcja elastycznego rynku pracy logicznie prowadzi do konstrukcji systemu ubezpieczeń od bezrobocia, który wspiera raczej pracowników niż miejsca pracy. Niemniej doświadczenia europejskie wspierania miejsc pracy, np. subsydiowanie pracy w niepełnym wymiarze (short-time work), były z uwagą śledzone po tej stronie Atlantyku w okresie Wielkiej Recesji. Elementy tejże polityki znalazły echo w obecnej „tarczy antykryzysowej”.
Najbardziej znaczącym elementem jest program rekompensaty kosztów pracy (tzw. Paycheck Protection Program – PPP) dla małych i średnich przedsiębiorstw w ramach szeroko zakrojonego wsparcia fiskalnego tzw. ustawy CARES w wysokości ok. 2 bilionów dolarów. Sam program PPP opiewa na ok. 670 mld dolarów, ale już raz był zwiększany i być może zostanie jeszcze dofinansowany. Pracodawcy mogą ubiegać się o tanie pożyczki (których po spełnieniu pewnych warunków nie będą musieli spłacać) na finansowanie kosztów pracy do 2,5 miesiąca. Dodatkowo, finansowane ze składek stanowych wypłaty z funduszów ubezpieczeń od bezrobocia są przedłużane o 13 miesięcy na koszt rządu federalnego i każdy bezrobotny otrzymuje jeszcze premię w wysokości 600 dol. tygodniowo przez cztery miesiące; dotyczy to również czasowo bezrobotnych (furloughed) i tych na niepełnych etatach. Nawet w kontekście europejskim są to bardzo szczodre warunki, choć przejściowe.
Czym motywował się Kongres przegłosowując szybko te rozwiązania? Krótką odpowiedź można znaleźć w sprawdzonych paradygmatach ekonomistów.
Subsydiowanie niepełnego zatrudnienia jest optymalne, gdy załamanie gospodarcze jest krótkie, a koszty ponownego zatrudnienia pracowników wysokie, np. w sektorach o dużej fluktuacji kadrowej. Tak jest właśnie na amerykańskim rynku usług hotelarskich, restauracji, handlu, czy w budownictwie.
Ale co się stanie, gdy popyt nie odbije się po kilku miesiącach? Wtedy niektóre miejsca pracy prawie na pewno nie wrócą, a więc i firmy je zatrudniające nie będą miały racji bytu. Permanentne pozbycie się pracowników umożliwia im samym przekwalifikowanie się w poszukiwaniu nowej kariery w innych sektorach, a firmom przesunięcie kapitału do innej działalności.
Amerykanie pożyczyli z Europy rozwiązania krótkookresowej sanacji rynku pracy, ale na pewno zachowają elastyczność w dłuższym horyzoncie czasowym.
Kontakt do autora:
Krzysztof Błędowski
Członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich
Analityk w MAPI – Manufacturers Alliance for Productivity and Innovation, Arlington, USA
e-mail: kbledowski@mapi.net
tel.+1-703-647-5129
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.