Dotychczasowy 2 bilionowy pakiet stymulacyjny skutkował podwyższeniem tegorocznego deficytu federalnego USA do niebagatelnej wielkości 18,7 proc. PKB. Jak się okazuje to dopiero początek. Kolejny plan pod nazwą HEROES Act został zaproponowany 12 maja przez Demokratów i zakłada nowe wydatki w wysokości dodatkowych 3 bilionów dolarów. Oprócz powtórzenia poprzednich propozycji, zawartych w CARES Act, dodatkowo Demokraci proponują wzrost zasiłków, kredytów i ubezpieczeń. A to dopiero początek licytacji!
Niechętni zwiększaniu wydatków Republikanie są zmuszeni ulec opozycji. Mający większość w Izbie Reprezentantów Demokraci zaproponowali kolejny pakiet pomocowy, tym razem skupiający dużą część uwagi na wsparciu bezpośrednim dla gospodarstw domowych i firm. Chociaż trwają negocjacje w Senacie, jakaś wersja kolejnego programu wydatkowego powinna wkrótce zostać uchwalona.
Marcowy pakiet stymulujący w wysokości 2 bilionów dolarów kosztował ok. 10 proc. amerykańskiego PKB. W pierwszej kolejności oznaczał on wydanie ok. 300 mld USD na jednorazowe transfery w wysokości $1200 dla każdego pracującego, weterana, emeryta i rencisty. Tym razem Demokraci zaproponowali powtórzenie tego transferu i rozszerzenie go o kolejne grupy (dzieci osób pracujących). Myśląc o polskich transferach powinno to brzmieć znajomo…
W poprzednim programie zaledwie jedna piąta wydatków (425 mld USD) to wydatki na służbę zdrowia i bezpośrednio na walkę z epidemią. Tym razem planowane jest nieznaczne zwiększenie tej kwoty. To, co szczególnie widoczne w tym projekcie ustawy, to język którego użyto. Pełno w nim górnolotnych określeń pracowników ochrony zdrowia i pracowników sektorów niezbędnych do funkcjonowania w czasie lockdownu – począwszy od tytułowych HEROS-ów. Mało jednak konkretnych rozwiązań, poza uszczelnianiem luk poprzedniej ustawy (CARES Act). Przykłady: zaproponowano zmianę ulg podatkowych, objęcie ubezpieczeniami osoby zależne od osób niedawno zwolnionych, zwiększenie subsydiowania Medicaid/Medicare (USA nie ma bezpłatnej publicznej służby zdrowia jako jedyny kraj OECD), umorzenie długów studenckich do 10 tys. dolarów.
W porównaniu z poprzednim programem pomocowym w HEROES Act większy nacisk jest położony na pomoc bezpośrednią i udział lokalnych władz w rozdysponowaniu środków. Ponad bilion dolarów proponuje się skierować do rozdysponowania przez władze stanowe i lokalne. Ponad 915 mld USD ma być wydane w sposób dowolny, według uznania lokalnych władz, np. jako wyrównanie strat przychodów podatkowych. Poszczególne stany obowiązuje zasada zbilansowania budżetu, co w czasach obniżenia przychodów podatkowych w związku z COVID-19 dotyka szczególnie mocno. Trudno przewidywać spadek przychodów podatkowych na cały rok. Póki co, w zależności od stanu, spadek przychodów z podatku od sprzedaży (główny przychód podatkowy stanów, USA jako jedyny kraj OECD nie ma federalnego podatku VAT) waha się od 4 proc. do 59 proc.1
Heros Act przedłuża podwyższone ostatnio zasiłki dla bezrobotnych dodatkowo o 600 dolarów tygodniowo. Dodatek ten będzie przestawał być wypłacany, gdy firmy będą wracały do zatrudnienia w ramach odmrażania gospodarki. Z jednej strony zasiłki pozwalają przetrwać okres bez pracy, z drugiej strony pozbawiają jednak bodźca do poszukiwania pracy. Jerome Powell, szef banku centralnego USA skomentował ostatnio, że około 40% spośród gospodarstw zarabiających poniżej 40 tys. dolarów (ok. 1/3 gospodarstw) straciło pracę w samym marcu. Co prawda w okresie epidemii trudno wyobrazić sobie by firmy zatrudniały (dane o liczbie wakatów w marcu poznamy dopiero 15 maja, ale spodziewany jest spory spadek). Zatem, w tej sytuacji zasiłki nie wypychają z rynku pracy lub stają się atrakcyjniejsze niż jej podjęcie, bo rynek pracy jest zamrożony. Jednak warto zaznaczyć, że okres pobierania zasiłku w USA nie trwa wiecznie, a 26 tygodni, i po tym okresie, jeśli gospodarka nie ruszy i nie zacznie przybywać miejsc pracy, problem wróci. Dodatkowo wg danych Bureau of Labor Statistics (amerykański GUS) bezrobocie sięga 14,7 proc. To gorzej niż w czasach Wielkiego Kryzysu lat 30. Oznacza to, że koszt programów zasiłków, który przed pandemią był marginalny, staje się teraz bardzo istotny dla budżetu.
Wielu ekonomistów zwraca uwagę, że program ten nie wspiera inwestycji czy działalności firm per se. Budowanie parków czy stawianie domów nie ma dużego sensu w czasach epidemii. Oprócz braku popytu warto zwrócić uwagę na zachowanie samych inwestorów. Przy ujemnych realnych stopach procentowych inwestorzy literalnie płacą FED-owi, by trzymał ich pieniądze. Na wspieranie inwestycji będzie jeszcze czas.
Kontakt do autora:
Jakub Pawelczak
Członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich
Doktorant, University of Minnesota (USA)
e-mail: qbapawelczak@gmail.com
tel. +1 612 479 7775
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.