Nie zmarnujmy ich – apelują ekonomiści. I podpowiadają, jak uniknąć błędów Czech, Słowenii i Hiszpanii.
Nominacja premiera Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej to niewątpliwie jego olbrzymi osobisty sukces. Sukces, którego z pewnością by nie było, gdyby nie relatywnie wysoki wzrost gospodarczy osiągnięty przez Polskę w warunkach globalnego kryzysu. Dziś PKB naszego kraju jest w ujęciu realnym około 15 proc. większy niż w 2008 r. Następnych w tym rankingu Szwecji i Malty – już jedynie o ok. 7 proc. większy, a całej Unii – o ok. 1 proc. mniejszy.