Zapraszamy do zapoznania się z relacją z dzisiejszego panelu dyskusyjnego pt. „Budżet 2013 – szanse i zagrożenia”
W dniu 25 września 2012 r. w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie odbył się pierwszy po wakacyjnej przerwie panel dyskusyjny organizowany przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich. Tematem spotkania był projekt budżetu na rok 2013 oraz szanse i zagrożenia, które są z nim związane.
[nggallery id=4]Przedmiotem dyskusji było również stanowisko Towarzystwa Ekonomistów Polskich do projektu ustawy budżetowej. Towarzystwo ocenia opublikowany projekt „Ustawy budżetowej na rok 2013” jako umiarkowanie konserwatywny. Zdaniem TEP ryzyko scenariuszy makroekonomicznych jest niesymetryczne z większym prawdopodobieństwem niższej niż przyjęta w budżecie ścieżce wzrostu. Jednak według dzisiejszej wiedzy TEP ocenia założenia makro jako w miarę realistyczne. O ile podstawowe parametry makroekonomiczne nie budzą większych zastrzeżeń, to zdaniem TEP, przyjęto zbyt optymistycznie założenia co do wzrostu wynagrodzeń realnych oraz stopy bezrobocia, co tworzy ryzyka dla dochodów z tytułu VAT i CIT.
W debacie udział wzięli:
- Prof. Maria Drozdowicz-Bieć – Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej;
- Prof. Stanisław Gomułka – główny ekonomista Business Centre Club;
- Prof. Witold Orłowski – członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów;
- Dr Bohdan Wyżnikiewicz – wiceprzewodniczący Rady TEP.
Dyskusję moderował Ryszard Petru – Przewodniczący Rady TEP.
Wszyscy prelegenci byli zgodni, że projekt budżetu może zostać zrealizowany, jednakże niektóre z założeń wydają się być niespójne lub zbyt optymistyczne.
Prof. Maria Drozdowicz-Bieć zwróciła uwagę na wewnętrzną niespójność założeń zawartych w projekcie budżetu oraz niedoszacowanie stopy bezrobocia i inflacji. Według niej, Europa „prześlizgnie się” obok recesji technicznej. Widoczne staną się różnice między coraz lepiej prosperującymi krajami północy a coraz gorzej radzącymi sobie krajami Europy Południowej. Zwróciła również uwagę na sztywność dużej części wydatków publicznych. Receptą na to zjawisko mogłoby być przeprowadzenie audytu. Zdaniem prof. Marii Drozdowicz-Bieć wszystkich obywateli należy objąć powszechnym systemem ubezpieczeń społecznych. Jednoznacznie opowiedziała się również przeciw podnoszeniu podatków.
Prof. Stanisław Gomułka podkreślił, że przyjęcie założenia dot. przyszłorocznego wzrostu gospodarczego na poziomie 2,2% PKB jest bardzo optymistyczne, ale jednocześnie nie można nazwać go błędnym. Według jego szacunków, wzrost gospodarczy w Polsce ukształtuje się pomiędzy 0 a 1% PKB. Profesor stwierdził, że wpływ eksportu netto prawdopodobnie nie będzie tak duży, jak zakłada się w projekcie ustawy budżetowej. Założenie dot. stopy bezrobocia jest jego zdaniem nierealistyczne i stanowić będzie duży problem dla realizacji budżetu od strony dochodowej.
Prof. Witold Orłowski zwrócił uwagę, że ogłoszenie niewypłacalności Grecji oraz opuszczenie przez nią strefy euro możemy przewidywać niemal ze stuprocentową pewnością. Jego zdaniem posunięcie to będzie zrealizowane najprawdopodobniej ze strony samych Greków, a nie z powodu presji silnych gospodarczo państw. Szacowana w projekcie budżetu sytuacja na rynku pracy jest zbyt optymistyczna. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ma nikłe szanse na wzrost, wysokość tego wskaźnika służy bardziej „pokrzepieniu serc” niż odzwierciedleniu możliwej sytuacji. W swojej wypowiedzi, Profesor podkreślił także zalety wprowadzenia budżetu zadaniowego. Zwrócił również uwagę na możliwe działania Ministra Finansów w obliczu nagłego załamania sytuacji gospodarczej. Jego zdaniem dostępne są wtedy tylko dwa rozwiązania, czyli podniesienie podatku VAT oraz obniżenie wydatków infrastrukturalnych.
Dr Bohdan Wyżnikiewicz uznał, że założenie 2,2 – procentowego wzrostu gospodarczego za konserwatywne i bardzo realistyczne. Przyznał On rację swoim przedmówcom, że parametry dotyczące rynku pracy są szacowane nazbyt optymistycznie. Zwrócił uwagę na konieczność rewizji systemu waloryzacji wydatków budżetowych, a także na pozytywny wpływ, jaki mogłoby mieć przeprowadzenie przez Ministra Finansów „stress-testów”. Dr Wyżnikiewicz określił recesję, jako naukę dla Starego Kontynentu na przyszłość i stwierdził też, że Europa umie już „gasić pożary”.