W dniu 20.02.2012 r. odbył się zorganizowany przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich przy współpracy Szkoły Głównej Handlowej panel dyskusyjny pt. „Dlaczego trzeba podnosić wiek emerytalny”.
W dyskusji prowadzonej przez Pana Ryszarda Petru udział wzięli Pani Dr Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister pracy i polityki społecznej, Szkoła Główna Handlowa, Pan Dr Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, oraz Pan Prof. Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej.
Podczas panelu eksperci przekonywali, iż podniesienie wieku emerytalnego jest nieuchronne. Zapewnili jednak, iż wydłużenie wieku emerytalnego nie spowoduje wzrostu bezrobocia.
Paneliści odpowiedzieli na siedem pytań, które coraz częściej powtarzane są przez opinię publiczną:
1. Czy po reformie będzie praca dla 50-latka?
Tak, ponieważ z każdym rokiem liczba osób w wieku produkcyjnym maleje. Należy podkreślić, iż w krajach, w których okres aktywności zawodowej jest krótszy i obywatele wcześniej wychodzą z rynku pracy, bezrobocie jest wyższe. Przyszli 50-latkowie nie muszą zatem obawiać się o brak miejsc pracy.
2. Czy wiek 67 lat będzie na siły i możliwości kobiet?
Jak dowodzą statystyki, kobiety żyją dłużej od mężczyzn i pozostają w lepszej kondycji zdrowotnej. Jeśli zatem praca w wieku 67 lat będzie na siłę mężczyzn, to i kobiety z pewnością sobie poradzą z wyzwaniami zawodowymi.
3. Czy wyższy wiek emerytalny zabierze miejsca pracy młodym?
W obliczu niezbyt optymistycznych prognoz demograficznych należy się spodziewać, iż to pracodawcy będą szukali pracowników, a nie odwrotnie. Rynek pracy się zmienia. Należy mieć na uwadze, iż 60-latkowie wykonują zupełnie inną pracę niż dwudziestokilkulatkowie – 60-latek zwalnia miejsce dla 55-latka, a nie 20-latka. Poza tym, jak wynika z raportów OECD, tam, gdzie wiek emerytalny jest wyższy, tam łatwiej o pracę, a więc młodzi nie muszą się obawiać o niewystarczającą ilość miejsc pracy.
4. Czy dać wybór wieku przechodzenia na emeryturę?
Byłoby to złe rozwiązanie. Nasz system emerytalny po reformie z 1999 r. automatycznie się bilansuje. Jeśli pozwolimy obywatelom na skrócenie okresu aktywności zawodowej, to większość z nich będzie otrzymywała bardzo niskie świadczenia emerytalne, co z kolei będzie oznaczało konieczność dodatkowego finansowania placówek opieki społecznej, których klientami zapewne by się stali.
5. Czy nie lepiej, aby 65-letnia kobieta zajmowała się wnukami?
„Ubabciowieniu kobiet mówimy stanowcze nie!”, zgodnie stwierdzili eksperci. Dla kobiet korzystniejsze jest dłuższe pozostawanie na rynku pracy, gdyż dzięki temu w przyszłości otrzymywać będą wyższe świadczenia emerytalne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest rozwijanie sieci żłobków, niż pozostawianie dzieci pod opieką niepracujących dziadków.
6. Jakie działania osłonowe są potrzebne dla złagodzenia społecznych efektów podwyższenia wieku emerytalnego?
Konieczna jest prewencja zdrowotna i zawodowa. Zmieniający się rynek pracy wymusza na pracownikach konieczność przekwalifikowania się, dlatego należy stworzyć mechanizmy pozwalające im na dostosowanie się do zmieniających się potrzeb rynku pracy.
7. Czy można liczyć na państwo?
Tak. Pan Ryszard Petru odniósł się do ostatnio wypowiedzianych słów Premiera Waldemara Pawlaka dotyczących „chimerycznych” emerytur i stwierdził, iż obywatel otrzymujący przeciętne wynagrodzenie może liczyć na państwo w zakresie świadczeń emerytalnych, natomiast osoby zamożne powinny samodzielnie oszczędzać, aby dysproporcja pomiędzy ich dochodami a przyszłą emeryturą nie była zbyt duża.
Zachęcamy do zapoznania się z fotorelacją z tego wydarzenia:
[nggallery id=16]fot. Maciej Górski