W przyszłości inteligentne rozwiązania technologiczne stworzą nowe zawody. Sztuczna inteligencja zwiększy wydajność pracy, tak jak uczyniły to maszyny i komputery.
Dziś sztuczna inteligencja (AI) jest wszędzie. Używane na co dzień technologie, finanse, zdrowie, motoryzacja, informatyka, przemysł i produkcja, rolnictwo, marketing i sprzedaż – to tylko niektóre dziedziny życia, w których zastosowania znajdują inteligentne rozwiązania. Czaty już generują treści na dowolne tematy, programy samoistnie tworzą grafikę i filmy, a aplikacje rozpoznają obrazy. Nowoczesne technologie coraz częściej zastępują człowieka w analizie danych i tworzeniu treści. Czy rozwój sztucznej inteligencji pozbawi nas zatem pracy?
Niels Bohr, laureat nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, miał powiedzieć, że prognozowanie jest trudne, szczególnie wtedy, gdy chodzi o przyszłość. Z drugiej strony jednak przysłowie mówi, że historia lubi się powtarzać. Tak naprawdę nikt jednak nie wie, jak potoczą się nadchodzące zdarzenia. Dlatego prognozując przyszłość opieramy się na danych z przeszłości, a te dowodzą, że rozwój technologii nigdy nie powodował bezrobocia.
Od lat wszelkie ingerencje w rynek pracy, w tym postęp technologiczny, powodują niepokój i strach o przyszłość. Dzieje się tak, ponieważ rynek pracy jest rynkiem szczególnym. Przedmiotem transakcji na nim jest praca poszczególnych ludzi, a działalność zawodowa człowieka determinuje jego zarobki i byt. Dlatego perspektywa zmian technologicznych na rynku pracy często rodzi obawy przed utratą zatrudnienia i pozbawieniem środków do życia. Obawy te czasami prowadziły do gwałtownych wydarzeń. Podczas rewolucji przemysłowej na początku XIX wieku w Anglii narodził się luddyzm, radykalny ruch społeczny skupiający rzemieślników i tkaczy, którzy sprzeciwiali się stosowaniu maszyn i urządzeń tkackich, uważając je za zagrożenie dla swoich miejsc pracy. Z tego powodu angielscy robotnicy napadali na fabryki i niszczyli krosna.
Jak jednak pokazuje historia, rozwój technologii nie przyczynił się do powstania masowego bezrobocia. Oszczędził nam natomiast wiele trudu i sprawił, że jesteśmy bardziej produktywni. Choć prognozy znacznego skrócenia czasu pracy nie sprawdziły się. W 1930 roku John Maynard Keynes, jeden z najwybitniejszych ekonomistów, przewidywał, że za 100 lat dzięki maszynom i technologii będziemy pracować zalewie 15 godzin tygodniowo. Po blisko wieku przeciętny Polak przepracował w 2023 r. ponad 1800 godzin, co z uwzględnieniem świąt i urlopów daje ponad 34 godziny tygodniowo – wynika z danych OECD.
Sztuczna inteligencja bez wątpienia zmieni charakter pracy, ale nam jej nie zabierze. Może natomiast spowodować zanik niektórych profesji. Szczególnie zagrożone są zawody związane z rutynową analizą danych i tworzeniem treści. Redukcja części zawodów w wyniku wprowadzenia innowacji nie jest jednak czymś nowym. W wyniku postępu technicznego rynek pracy od zawsze ulegał transformacji, przez co niektóre profesje zostały zapomniane. Wynalezienie żagli spowodowało, że nie potrzebujemy galerników, prąd elektryczny pozbawił pracy ulicznych latarników, a druk komputerowy sprawił wymarcie zawodu zecera.
Rozwój sztucznej inteligencji zlikwiduje więc pewne zawody, ale zrodzi nowe. Inżynierowie uczenia maszynowego, badacze sztucznej inteligencji, inżynierowie przetwarzania języka naturalnego, architekci inteligentnych rozwiązań, wdrożeniowcy i konsultanci systemów sztucznej inteligencji, specjaliści ds. etyki i cyberbezpieczeństwa w inteligentnych aplikacjach – to tylko niektóre zawody przyszłości, które wymagają unikalnej wiedzy z zakresu programowania, matematyki, statystyki, a także uczenia maszynowego, przetwarzania danych i algorytmów. Komputeryzacja wyeliminowała z rynku pracy maszynistki, telefonistki, zecerów i rachmistrzów, ale powstały nowe profesje: programiści, administratorzy systemów informatycznych, specjaliści ds. bezpieczeństwa IT, administratorzy baz danych, twórcy gier komputerowych itp. Dziś nie wyobrażamy sobie świata bez komputerów. Niewątpliwie w przyszłości równie trudno będzie nam funkcjonować bez wsparcia sztucznej inteligencji.
Dzięki innowacjom stajemy się bardziej wydajni, co przekłada się na zwiększenie ilości wytwarzanych dóbr ekonomicznych i podniesienie standardu życia. Spowodowany postępem technologicznym wzrost produktywności rolnictwa nie tylko uchronił ludzkość od maltuzjańskiej wizji głodu, ale też umożliwił zwiększenie zatrudnienia w przemyśle. Automatyzacja i robotyzacja przemysłu przyczyniły się do zwiększenia zatrudnienia w usługach. Ewolucja sztucznej inteligencji spowoduje, że powstaną nowe dziedziny, rozwiązania i potrzeby, których dziś sobie nawet nie wyobrażamy.
Obecne zainteresowanie sztuczną inteligencją przypomina gorączkę złota. Podobnie jak w XIX wieku, kiedy doniesienia o odkryciu złóż tego szlachetnego metalu powodowały wielkie poruszenie, przyciągając tłumy poszukiwaczy szczęścia, tak dziś ogromne zainteresowanie wywołuje AI.
Początkowo jej rozwojowi towarzyszyła niemalże euforia. Jednak ten entuzjazm zaczął ustępować miejsca bardziej realistycznemu spojrzeniu. Okazało się, że wiele problemów, które wydawały się łatwe do rozwiązania za pomocą AI, w rzeczywistości wymaga znacznie bardziej złożonego podejścia. Inteligentne rozwiązania nie w pełni radzą sobie przecież z kierowaniem autonomicznymi samochodami, czy obsługą klientów mających wyjątkowe problemy.
Potencjał sztucznej inteligencji jest jednak wciąż ogromny. W przyszłości inteligentne rozwiązania technologiczne z pewnością zmienią rynek pracy i stworzą nowe zawody. AI zwiększy wydajność pracy, tak jak uczyniły to maszyny i komputery. Już dziś inteligentne technologie stają się przecież narzędziem na co dzień wspomagającym nasze działania. Jednak nie należy spodziewać się, że zastąpią ludzką pracę i kreatywność.
Paweł Janukowicz jest doktorem nauk społecznych w dyscyplinie ekonomia i finanse, a także członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich. e-mail: janukowiczpawel@gmail.com
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.