Według danych GUS po dwóch kwartałach polska gospodarka urosła realnie o 4,6 proc. r/r. W 2. kwartale 2019 r. produkt krajowy brutto wzrósł o 4,5 proc. r/r. Największy udział we wzroście PKB miało spożycie gospodarstw domowych – 2,5 punktu procentowego.
Wyniki polskiej gospodarki w 2. kwartale 2019 r. nie przyniosły niespodzianek. Wzrost PKB był tylko nieco słabszy niż w 1.kwartale br. i wyniósł 4,5 proc. r/r. I już siódmy kwartał z rzędu bazował na spożyciu gospodarstw domowych i w mniejszym znacznie stopniu na inwestycjach (nakładach brutto na środki trwałe).
Jest jednak kilka niewielkich, ale interesujących zmian, którym warto się przyjrzeć:
- Dynamika spożycia indywidualnego była w 2. kwartale 2019 r. słabsza niż w tym samym kwartale poprzedniego roku (4,4 proc. wobec 4,8 proc.).
Trudno oczywiście utrzymywać rosnącą dynamikę konsumpcji, gdy baza rośnie. Jednak w drugim kwartale br. do gospodarstw domowych emerytów trafiło ok. 10 mld zł tzw. 13-tej emerytury. A z tytułu wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia do pracowniczych gospodarstw domowych (osób zatrudnionych w firmach 10+) trafiło w ciągu pierwszych 6. miesięcy 2019 r. 17,5 mld zł więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku. A wszystko przy najwyższych w historii GUS-owskich badań koniunktury konsumenckiej wskaźnikach (bieżącym i wyprzedającym) koniunktury konsumenckiej. - Dynamika inwestycji (nakładów brutto na środki trwałe) była w 2. kwartale 2019 r. wysoka (9 proc. r/r), ale wyraźnie niższa niż w 1. kwartale br. (12,6 proc.).
Prawdopodobnie inwestycje infrastrukturalne nie rosły tak szybko jak kwartał wcześniej, co dziwi, bo jednak kwiecień-czerwiec to okres bardziej sprzyjający pracom budowlanym niż styczeń-marzec.
Dlaczego zakładam, że przyczyną słabszej dynamiki inwestycji były projekty infrastrukturalne? Dane GUS dotyczące nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw 50+ w 1. półroczu 2019 r. (65 mld zł) wskazują, że firmy te miały teraz większy udział w nakładach brutto na środki trwałe ogółem niż rok wcześniej (40,4 proc. wobec 38 proc). A tak przy okazji – w dużej mierze przyczyniły się do tego firmy z kapitałem zagranicznym. - Powyższą obserwację potwierdzają wyniki dotyczące dynamiki wartości dodanej brutto wytworzonej przez sektor budownictwa. Była ona istotnie niższa niż w 2. kwartale ubiegłego roku (4 proc. wobec 21 proc.), a także niższa niż w 1. kwartale 2019 r. (4 proc. wobec 8 proc.). Warto zapytać, czy to efekt ograniczenia możliwości finansowania inwestycji infrastrukturalnych ze środków publicznych w wyniku zwiększonych transferów socjalnych, czy może malejące zainteresowanie firm budowlanych udziałem w przetargach publicznych ze względu na rosnące ceny materiałów budowlanych, a tym samym rosnące koszty, a z drugiej strony totalny brak otwartości publicznych instytucji zamawiających na negocjacje cenowe zawartych kontraktów. A może jedno i drugie.
- Mniejsza (nominalnie) w okresie styczeń-czerwiec 2019 r. wartość zapasów (rzeczowych środków obrotowych). Ich udział w PKB spadł z prawie 3 proc. w 1. półroczu 2018 r. do 2,2 proc. w tym roku.
Zresztą udział zapasów we wzroście PKB ujemnie wpływa na ten wzrost 3. kwartał z rzędu (obniża dynamikę PKB).
Dane PMI (wskaźnik kondycji polskiego sektora przemysłowego) wskazują na spadek zamówień w przemyśle, a ostatnio także na spadek aktywności zakupowej wynikający z potrzeby ograniczania kosztów magazynowych, ale także zamrażania gotówki w zapasach (dzięki czemu zwiększają swoją płynność finansową). Nie jest to obraz przemysłu widzącego przed sobą bardzo dobre perspektywy. - Niepokoić powinien słaby wzrost (o 1,1 proc.) w 2. kwartale 2019 r. wartości dodanej brutto wytworzonej przez sektor informacja i komunikacja (ICT, czyli m.in. telekomunikacja, działalność związana z oprogramowaniem i doradztwem w zakresie informatyki, działalność usługowa w zakresie informacji, w tym portale internetowe), a w ciągu 6. miesięcy br. wręcz spadek o 0,3 proc. r/r.
W czasie, gdy gospodarka globalna inwestuje ogromne kapitały w ICT, w algorytmizację (sztuczną inteligencję), blockchain, robotyzację, nasz sektor w największym stopniu z tymi kierunkami rozwoju technologii jest związany, właściwie nie rośnie, a tym samym nie zwiększa, a wręcz zmniejsza swój udział w tworzeniu PKB. Ta sytuacja wymaga poważnej, pogłębionej analizy i stworzenia warunków i zaplanowania jak najszybciej narzędzi, które tę sytuację zmienią. - I jeszcze eksport, którego realna dynamika wyraźnie słabnie (importu zresztą też). O tym dlaczego, napisano już tomy (słabość gospodarek głównych partnerów handlowych, Brexit, wojna handlowa USA-reszta świata, a głównie Chiny, …). W efekcie szanse na wspieranie wzrostu polskiej gospodarki przez eksport netto maleją.
Wyniki polskiej gospodarki w 2. kwartale 2019 r. są dobre, ale opisane wyżej zmiany każą przyglądać się bacznie tak zachowaniom konsumentów, jak i decyzjom inwestycyjnym przedsiębiorców oraz ich zarządzaniu zapasami, a także wykorzystywaniu funduszy unijnych (głównie na projekty infrastrukturalne).
W drugiej połowie 2019 r., gdy gospodarstwa domowe będą (są) zasilane dodatkowymi pieniędzmi z budżetu państwa, m.in. 500+ na pierwsze dziecko, wzrost PKB powinien utrzymać się na poziomie 4,4-4,5 proc. Pytanie o 2020 r. pozostaje otwarte, bo nie wiemy w jak dużym stopniu rząd będzie musiał ograniczyć wydatki inwestycyjne (i szerzej – rozwojowe) w celu finansowania wydatków socjalnych, a tym samym, czy uda się utrzymać wysoką kontrybucję inwestycji do PKB. Nie wiemy także czy konsumenci utrzymają swoją wysoką skłonność do konsumpcji (a przypomnę, że rząd zaplanował w budżecie na 2020 r. wzrost spożycia gospodarstw domowych o 6,4 proc. (nominalnie).
Kontakt do autora:
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Członek Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich
Wykładowca, Wydział Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego
email: małgorzata.krzysztoszek@tep.org.pl.
tel. +48 600 296 438
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.