W maju 2019 r. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw (bez mikroprzedsiębiorstw) wzrosło o 2,7 proc. r/r, a wynagrodzenia o 7,7 proc. – podał GUS. W ciągu 5. miesięcy br. zatrudnienie w firmach wzrosło o 2,9 proc. r/r, a wynagrodzenia o 7,1 proc.
Od ponad 2 lat ekonomiści i przedsiębiorcy wskazują na bariery w rozwoju biznesu związane z rynkiem pracy. Jednak ciągle udawało się te bariery pokonywać – w 2017 r. przedsiębiorcy zwiększyli liczbę pracowników o 4,5 proc. r/r, w 2018 r. o 3,5 proc. Teraz, w ciągu 5. miesięcy, wzrost ten wyniósł 2,9 proc., a tylko w maju 2,7 proc. Wydaje się, że rynek pracy nie ma dna.
To przestaje być pewne. Zatrudnienie w przedsiębiorstwach co prawda rośnie, ale coraz wolniej. W maju zeszłego roku wzrosło ono o 220 tys. osób w stosunku do maja 2017 r., ale w maju tego roku już tylko o 170 tys. Jednocześnie w maju br. nastąpił spadek zatrudnienia w stosunku do poziomu z marca i kwietnia br. o 12-13 tys. osób.
Pytanie czy to popyt na pracę słabnie czy też na rynku pracy zaczynamy widzieć dno? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, sytuacja zależy od sektora gospodarki. Informacje płynące z przemysłu (PMI, badanie koniunktury w gospodarce przez GUS) wskazują na planowane przez firmy ograniczanie wzrostu zatrudnienia. Będzie ono nadal rosło, ale wolniej niż dotychczas. Może to wynikać z kilku przyczyn, w tym także efektów inwestycji realizowanych przez przedsiębiorstwa w ostatnich miesiącach. W 2018 r. i w 1 kwartale 2019 r. około 50 proc. inwestycji przedsiębiorstw to nakłady na maszyny, urządzenia techniczne i narzędzia. Część z nich to na pewno środki trwałe związane z wprowadzaniem w przedsiębiorstwach nowych technologii, a to oznacza, że w przemyśle będzie rosło zapotrzebowanie na pracowników o coraz wyższych kwalifikacjach, ale mniejszej ich liczbie. Jednocześnie będzie to wpływać na utrzymywanie się wysokiego wzrostu wynagrodzeń, ale też na rosnące zróżnicowanie wynagrodzeń w różnych grupach zawodowych.
Popyt na pracę słabnie też w sektorze finansowym. To efekt zmian wywoływanych nowymi technologiami i zmiana modeli biznesowych. Natomiast zbyt mała podaż pracy pozostaje problemem w transporcie, hotelach i restauracjach (szczególnie teraz, gdy zaczął się sezon wakacyjny), a także w sektorze informacja i komunikacja. Do tych „tradycyjnych” z punktu widzenia problemów z dostępem do pracy sektorów, dołączają sektory edukacyjny i opieki zdrowotnej. Należy się spodziewać, że oferowane tam niskie wynagrodzenia będą w coraz większym stopniu zwiększać problemy z dostępem do pracowników, a tym samym z dostępem do tych najważniejszych dla nas wszystkich usług publicznych.
Kontakt do autoa:
dr Wiktor Wojciechowski
email: wiktor.wojciechowski@tep.org.pl.
tel. +48 667 753 873
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.