Gospodarka amerykańska wkracza w 2022 rok w niezłej formie. Konsumenci i przedsiębiorcy wykazują nadal solidną kondycję finansową, PKB w pełni odrobił już straty pandemii, rosną dochody i zatrudnienie. Dalsze działania rządu – np. ponadpartyjne porozumienie co do pakietu infrastrukturalnego – powinny wspierać gospodarkę w krótkim okresie, a w długim okresie sprzyjać szybszemu wzrostowi wydajności.
Niepewność gnębi amerykańskich przedsiębiorców już od ponad 18 miesięcy. Szczepionki okazały się skuteczne przeciwko odmianie wirusa Delta i prawie na pewno zabezpieczą społeczeństwo przed odmianą Omikron. Niemniej coraz częściej będą notowane infekcje, tzw. przełomowe (dotykające osób w pełni zaszczepionych, z reguły w grupach osób w wieku 65+ i osób obciążonych chorobami przewlekłymi i po upływie 6 miesięcy od szczepienia). Ale nawet biorąc pod uwagę negatywny wpływ odmiany Omikron, jej wpływ może się okazać mniej dramatyczny niż początkowa faza pandemii. Gospodarka nie zostanie zamknięta tak, jak w marcu 2020 r. Wariant Delta nie zaszkodził ożywieniu gospodarczemu, choć na pewno zaciemnił perspektywę krótkoterminową. Negatywny wpływ odmiany Omikron może obniżyć tempo realnego wzrostu, ale nie doprowadzi do jej całkowitego wyhamowania.
W trzech pierwszych kwartałach 2021 r. aktywność gospodarcza utrzymywała się na wysokim poziomie w porównaniu do załamania w drugim kwartale 2020 roku. Tempo wzrostu PKB zwolniło co prawda do „tylko” 2.3% (w skali roku) w 3. kwartale 2021 r., niemniej gospodarka pozostaje w lepszej kondycji niż oczekiwano na początku roku. Szacuje się, że tempo wzrostu sytuuje się w okolicach potencjału. MFW przewiduje wzrost PKB Stanów Zjednoczonych na poziomie 5.7% w 2021 r. i 4.9% w 2022 r.
Nasuwa się refleksja dotycząca trendu krajowego popytu. Przypomnijmy, że na popyt krajowy składają się wydatki konsumentów, inwestycje przedsiębiorstw i zakupy rządowe. Popyt krajowy W Stanach Zjednoczonych rósł szybciej niż PKB w trzech z czterech ostatnich kwartałów (za wyjątkiem ostatniego). Oznacza to, że produkcja nie była w stanie pokryć popytu, a lukę wypełniły spadek zapasów i import. Z jednej strony przeciętny konsument amerykański dysponuje większymi oszczędnościami nagromadzonymi od czasów początku pandemii. Ten strumień wspiera wydatki, w dużej mierze na dobra konsumpcyjne. Z drugiej strony, rząd przeznaczył duże sumy pieniędzy w podtrzymanie gospodarki (ustawa CARES, poluzowanie polityki pieniężnej). Ten strumień, z kolei, wspiera zakupy rządowe. Z trzeciej strony, firmy (szczególnie produkcyjne), na długo przed pandemią zgromadziły nadwyżki zysków, które finansują obecnie szybko rosnące inwestycje w środki trwałe. W 3. i 4. kwartale poprzedniego roku i w 1. kwartale tego roku inwestycje w środki trwale rosły dwucyfrowo (w skali roku) w każdym z tych okresów.
W stosunku do reszty gospodarki, sektor przemysłowy ucierpiał znacznie mniej podczas pandemii wirusowej niż kryzysu sprzed dziesięciu lat. Z oczywistych względów usługi ucierpiały silnie, kiedy załamał się jednoczenie i popyt i podaż. Natomiast fakt, że produkcja dóbr generuje zapasy (zapasy nie występują w produkcji usług) okazała się tu zbawienna dla sektora przemysłowego.
Należy dodać, że pandemia mogła obniżyć potencjał produkcyjny. Część mocy produkcyjnych mogło zostać na trwale wycofane w efekcie nadmiernie pesymistycznej oceny skutków pandemii z pierwszej połowy 2020 roku. Do tego przyczyniły się również zmniejszona imigracja i wycofanie się dużej liczby pracowników z rynku pracy.
Warto zwrócić również uwagę na strukturę popytu konsumpcyjnego w USA. Cechą charakterystyczną obecnej ekspansji jest szybciej rosnący popyt na dobra konsumpcyjne (szczególnie dobra trwałe) w porównaniu do popytu na usługi (por. wykres). To naturalna korekta sytuacji z początku pandemii.
Wykres. Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych (w proc., kwartalnie)
Źródło: opracowanie na podstawie danych Bureau of Economic Analysis, U.S. Department of Commerce
Wydatki konsumpcyjne na usługi ciągle kształtują się ok. 5% poniżej poziomu sprzed pandemii. Zauważmy również, że szybciej rosnący popyt na konsumpcyjne dobra trwałe był stale zaspokajany wyższym importem. Wskazuje to na słabą zdolność dostosowania się podaży krajowej do wzrostu popytu, przynajmniej w niektórych sektorach gospodarki.
W dłuższej perspektywie prognozy są dość obiecujące. Trend wzrostowy PKB powinien kształtować się powyżej poziomu bazowego sprzed pandemii. To zaskakująca perspektywa, choć nie powinna przesłonić szkód, jakie wyrządziła pandemia. Niemniej potwierdza ona opinię o dużej elastyczności gospodarki amerykańskiej.
dr Krzysztof Błędowski, Manufacturers Alliance
kbledowski@manufacturersalliance.org
Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.